Prolog !
Idę chodnikiem przemierzając jak zwykle drogę do domu , słyszę kroki odwracam się lecz za mną nikogo niema. Niepewnie zbaczam w boczną alejkę.Kryjąc się za ścianą zniszczonego budynku , wychylam lekko głowę by móc coś zobaczyć.Spostrzegam cień zmierzający na mnie , ukrywam się za ściana po czym słyszę przyśpieszone kroki .Nie mogę teraz wyjrzeć , nie mogę - wmawiam sobie .Ciekawość bierze górę.Wychylam się lekko - Zane co ty do diabła robisz ? - wystrzelam wychodząc mu na przeciw - chciałem cię przestraszyć ale jak zwykle , nie dałaś się.Jego niebieskie oczy promienieją w blasku lamp , a brązowa czupryna schowana pod ciemnym kapturem nie mieści się pod nim , powodując mój wybuch śmiechu którym stłumiłam pozostawiając na mojej twarzy lekki uśmieszek - jesteś za wolny dla mnie - odpowiadam już z pełnym uśmiechem- pewnie tak. Zane marszczy czoło uśmiechając się- idziesz do domu ? - pyta.Przez chwilę patrze na jego oczy są piękne jeszcze ta ciemna karnacja , czy ja właśnie przyznałam że jest przystojny ? nie , nie to tylko kumpel- taki mam zamiar - odpowiadam wyrywając się z zamyślenia - dotrzymam ci towarzystwa , okej ?Unoszę brwi - a mam inny wybór.Zaraz po tym wybuchamy śmiechem. Przechodząc alejkami śmiejemy , wygłupiamy szkoda że to wszystko niebawem się skończy po ceremonii ta myśl męczy mnie już od tygodnia-Czy ty zawszę musisz chodzić w kapturze ? - wystrzela Zane - chowasz się przed kimś - dodaję.Wybucham śmiechem- niby przed kim miałabym się chować . Mówię podnosząc lekko ton głosu.
- niektórych osób po prostu nie chcę widzieć i tyle .Zane zatrzymuje się - coś się stało ? Pyta - nie po prostu.... może lekka trema przed testem . Zane patrzy na mnie - będzie dobrze.Mówi łagodnym głosem.Uderzam go łokciem w brzuch po czym Zane uśmiecha się - jesteś mocno szurnięta.Patrze na niego po czym wyszczerzam zęby - jestem nieustraszoną.Rozdzielamy się na prostej prowadzącej do mojego domu.Wbiegam szybko na schody i gwałtownie otwieram drzwi-Lenny to ty ? - tak mamo ja. Ściągam buty i wchodzę do salonu mama ubrana w czarną sukienkę sięgającą do kolan z długim rękawem, siedzi na fotelu a na przeciw jej Alessa moja starsza siostra. Nie jest wcale do mnie podobna ma naturalnie brązowe włosy i szpiczasty nos- Co ty tu robisz siostrzyczko? pytam marszcząc brwi - chyba nie myślałaś że zostawię cie samą przed ceremonią. Odpowiada.Ostatni raz widziałam ją rok temu , zmieniła się jej rysu na twarzy zaostrzyły się.Ma już 19 lat a nadal wygląda jak wtedy kiedy widziałam ją na ceremonii wyboru frakcji, po nowicjacie przez rok uczyła młodych nowicjuszy opanowywać swój strach .Aless wstaje i podchodzi do mnie po czym obejmuje mnie.Tak dawno nie czułam jej dotyku i zapachu -Ciesze się że jesteś z nami.Mówię i uśmiechem się.Po chwili lekko odsuwam się przyglądając się jej - Masz tatuaż ?Aless reaguje na pytanie śmiechem - A kto wyszedł z nowicjatu bez tatuażu. Wybuchamy śmiechem tylko mama zostaje z niewzruszoną twarzą - Brean wraca.Oznajmia -Już nie będzie strzegł płotu ? pytam , Aless poważnieje - na pewien czas nie , chce spędzić ze nami i Soals trochę czasu.Marszczę brwi ostatni raz był tu
dwa lata temu, ale po co miałby tu wracać ? Jaki jest temu cel ? - Soals jest pewnie szczęśliwa , ale nie sądzę aby tak po prostu mógł wrócić do domu nawet na krótki czas.W głowię mam mętlik- powinnaś się cieszyć będzie na twojej ceremonii wyboru.Mówi z uśmiechem Aless. Skupiam wzrok na twarzy siostry ona coś wie czego mi nie chce powiedzieć ?-cała rodzinka super- odpowiadam cicho.Jeśli nie wybiorę nieustraszoności to zawiodę rodzinę i Breana pamiętam jak uczył mnie jak mam się bronić i jak mam bronić to w co wierzę -Jutro tu wpadnie. Mówi mama ale coś jest nie tak , przecież nie można tak po porostu wrócić strzegł płotu ledwie dwa lata. Mam za dużo pytań na które nikt mi nie odpowiada-Powinnaś odpocząć wróciłaś późno -oznajmia mama łagodnym głosem.Mama mimo że jest nieustraszona widzę u niej pozostałości po altruimzmie. Przepisała się choć nigdy mi nie powiedziała dlaczego .Kiwam głową i udaje się po drewnianych schodach na drugie piętro i mojego pokoju zaraz po prawej.
Zamykając drzwi słyszę stłumioną rozmowę Aless z mamą.Co przede mną ukrywają ? zadaję sobie to pytanie. Zaraz po wejściu do pokoju jego czarno- białe ściany rażą mnie bardziej niż zwykle .Przywykłam do ciemności ale teraz to ona mnie przeraża ,idę do łazienki łączonej z moim pokojem.Lekkim pchnięciem nogi otwierają się drzwi i podchodzę do zlewu.Patrzę na moje odbicie w lustrze. Moje platynowe odrosty ujawniają się pod brązowymi farbowanymi włosami. Przydałoby się farbowanie tak to czego mi trzeba. Mój wzrok przykuwają moje ciemniejsze niż zwykle oczy są piwne a wyglądają jakby były czarne jak smoła.Sięgam po spinkę do szuflady i zapinam włosy.Teraz wyglądam lepiej , uśmiecham się.
~~~~~~
Wychodzę w szlafroku z łazienki i z ręcznikiem zawiniętym na włosach zaraz po prysznicu. Siadam na łóżku. Czy to ślady pazurów na mojej pościeli ?Casel. Jak ja nienawidzę kotów.Wstaję i klękam obok łóżka , sięgam pod nie , szukam ręką po podłodze :nie to but , książka to też nie to. Wyczuwam coś miękkiego - tak to. Krzyczę.Wyciągam czarnego kota i szybkim krokiem wyrzucam za drzwi pokoju i zamykam je .Ach ten spokój, słyszę za sobą drapanie kota o drzwi ale nie zwracam uwagę.Ten kot działa mi na nerwy ! Jak on tu w ogóle się znalazł Ściągam ręcznik i rzucam go na krzesło przy biurku.Kładę się na łóżku. Dlaczego nie chcą mi powiedzieć prawdy.Nie chcę go stracić nie jego.Czuję napływające łzy do oczu.Nie pozwolę im popłynąć dam sobie rade , muszę...
Leże nie mogę spać patrzę na zegar 2:30 już ta godzina a ja nie mogę zmrużyć oko , no po prostu genialnie. Staram się nie myśleć o moim bracie ale to silniejsze ode mnie. Siadam na łóżku, zaschło mi w gardle muszę się czegoś napić. Schodzę delikatnymi krokami do kuchni , sięgam do szafki po szklankę kładę na stole i otwieram lodówkę wyciągam butelkę z wodą.Nalewam do szklanki i upijam kilka łyków.Teraz zasnę na pewno. Wracam do pokoju i wskakuję do łóżka.Czego nie chcą mi powiedzieć ? Muszę porozmawiać z Aless może ona coś powie. Przewracam się na boku i powoli zasypiam.
Uwielbiam. Twój. Styl. *_*
OdpowiedzUsuńJest takki lekki, taki... fajny.
Ja tak nie potrafię :C
Dziękuje :)
OdpowiedzUsuńMasz talent na pewno większy niż ja
Śmieszna jesteś ;) każdy autor nie docenia sam siebie ;>
OdpowiedzUsuń